Forum Strug Tyczyn Strona Główna Strug Tyczyn
http://www.strug-tyczyn.prv.pl
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

kibice w Polsce i na świecie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strug Tyczyn Strona Główna -> Kibice
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JANEK
Kibic
Kibic



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TYCZYN

PostWysłany: Śro 15:15, 03 Maj 2006    Temat postu: kibice w Polsce i na świecie

wklejajcie ciekawe linki ,zdięcia ,wiadomości o kibicach na poczatek kibicowskie tatuaże [link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JANEK
Kibic
Kibic



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TYCZYN

PostWysłany: Czw 16:27, 11 Maj 2006    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rzepa
Moderator
Moderator



Dołączył: 23 Mar 2006
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Biała

PostWysłany: Śro 13:40, 16 Sie 2006    Temat postu:

JANEK napisał:
http://fakty.interia.pl/news?inf=746438

spaprła sobie życie i innym! Confused


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rzepa dnia Śro 11:08, 07 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hermanowiak
Nowy
Nowy



Dołączył: 25 Sie 2006
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:52, 25 Sie 2006    Temat postu:

To strona Hermanowej [link widoczny dla zalogowanych] W budowie dopiero

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JANEK
Kibic
Kibic



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TYCZYN

PostWysłany: Nie 22:08, 21 Sty 2007    Temat postu:

kobieta w akcji Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kopacz
Nowy
Nowy



Dołączył: 02 Sie 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:41, 26 Sty 2007    Temat postu:

widze ze przegladasz kibice.net ale fota ciekawa

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
JANEK
Kibic
Kibic



Dołączył: 03 Sty 2006
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: TYCZYN

PostWysłany: Wto 11:22, 06 Lut 2007    Temat postu:

Cytat:
Ponad 30 bandytów stadionowych wpadło w ręce policji podczas chuligańskiej "ustawki" w Wojkowie w powiecie mieleckim. W pobliżu policja znalazła niebezpieczne narzędzia. Bandytom grozi do trzech lat więzienia.


Pseudokibice Siarki Tarnobrzeg, Resovii Rzeszów, Stali Stalowa Wola i Wisłoki Dębica w okolice Wojkowa przyjechali w sobotę rano. Mieszkańców Wojkowa i Padwi Narodowej zaniepokoił szczególnie duży ruch na drogach. Uczestnicy "ustawki" przyjechali na miejsce prywatnymi samochodami. W każdym siedziało po kilku groźnie wyglądających ludzi. - Otrzymaliśmy kilkanaście zgłoszeń telefonicznych od mieszkańców. Oprócz tego mieliśmy sygnały od tarnobrzeskiej policji o tym, że chuligani grupują się i wyjeżdżają w kierunku powiatu mieleckiego - opowiada Wiesław Kluk, oficer prasowy komendy powiatowe policji w Mielcu.

Zanim jednak policjanci znaleźli się na miejscu, dwie wrogie grupy szalikowców zdążyły się ze sobą zetrzeć. Stracili zapał, gdy około godziny dziewiątej pojawiła się policja z Mielca, Tarnobrzega i Kolbuszowej oraz mielecka straż miejska. Nie stawiali oporu i nie byli agresywni w stosunku do funkcjonariuszy. Zatrzymano 36 bandytów. - Wszystkich było na miejscu około setki. Część zdołała uciec. Spośród zatrzymanych 11 osób doznało obrażeń - mówi Wiesław Kluk.

Zatrzymani trafili do komendy powiatowej w Mielcu. Tam zostali przesłuchani i odjechali pod eskortą policji w kierunku miast, z których przyjechali. - Postawimy im zarzuty udziału w bójce. Grozi za to kara do trzech lat więzienia - tłumaczy Wiesław Kluk.

W miejscu "ustawki" policjanci znaleźli niebezpieczne narzędzia. Były to siekierki, łańcuchy i pałki. Jednak bandyci zdążyli je w porę porzucić, a żadna z ofiar nie miała obrażeń sugerujących użycie niebezpiecznych narzędzi. - Z tego powodu nie możemy postawić zarzutu bójki z ich użyciem - mówi Wiesław Kluk.

Policjanci z Mielca będą jednak konsultować zarzuty z Prokuraturą Okręgową w Tarnobrzegu, która ma się zająć sprawą. - Jeżeli w bójce używane są niebezpieczne narzędzia, to przestępcy grozi nawet do pięciu lat więzienia. Zobaczymy, jakie będą ustalenia policji. Zarzuty musimy dostosować do materiału dowodowego - mówi prokurator Edward Podsiadły z Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.

Prokuratura nie może jeszcze zastosować uregulowań, które wprowadza ustawa o sądach 24-godzinnych z listopada 2006, bo zacznie ona obowiązywać dopiero 11 marca 2007. - Po tym dniu za podobne przestępstwa będą obowiązywać znacznie surowsze kary. Ustawa przywraca pojęcie chuligaństwa i zdecydowanie zaostrza kary, nawet o 50 proc. Jednocześnie wprowadza tryb przyspieszony karania stadionowych chuliganów. Na razie wobec takich przestępstw stosujemy stare przepisy - tłumaczy prokurator Podsiadły.


[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gery
Gość






PostWysłany: Wto 20:38, 06 Mar 2007    Temat postu:

warto przeczytać historia kibiców Wisły Kraków która opisuje głownie "Cygan" legendarny kibic Wisły [link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LECH POZNAŃ
Gość






PostWysłany: Nie 13:27, 18 Mar 2007    Temat postu:

prawdziwi kibice LECHA POZNAŃ
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 18:35, 20 Mar 2007    Temat postu:

Ale parodia!!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 18:38, 20 Mar 2007    Temat postu:

Dopuki walczysz jesteś zwycięzcą.TG SOKÓŁ
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gery
Gość






PostWysłany: Pią 10:22, 06 Kwi 2007    Temat postu:

Cytat:
Odszedł Tadeusz Duffek - król kibiców Lechii
28.10.2005
Pamiętam go sprzed trzech lat. Wtedy go poznałam. W pubie, w którym spotykał się z kumplami przy piwie. Opowiadali wtedy, że kiedyś byli chuliganami. Dziś to są chuligani na emeryturze. Pozakładali rodziny. Dojrzeli. Złapali dystans. Cieszą się, że żyją. Ale miłość kibica do drużyny jest dozgonna. Chcą być pochowani w biało - zielonych szalikach. A na ich pogrzeb przyjdą setki ludzi.

Wniedzielę na pogrzeb Dufa przyjdą ich tysiące. Tysiące biało-zielonych szalików zakryje trumnę. - W dniu śmierci Tadeusza, drugi lub trzeci sms z kondolencjami przysłali mi kibice gdyńskiej Arki z Sopotu... - mówi Andrzej, brat Tadeusza.

Kibice Arki z Gdyni:
Rybak: - Myślę, że ci z nas, którzy Dufa znali, którzy się z nim przyjaźnili, przyjdą go w niedzielę pożegnać. Wszelkie antagonizmy między nami rozgrywaliśmy na boisku. Poza nim toczyło się normalne życie. Czasem chodziliśmy razem na piwo.
Megafon: - W obliczu śmierci znikają wszelkie animozje. Chyba każdy miał szacunek dla Dufa. Zresztą, kto nie ma szacunku dla swoich przeciwników, ten nie szanuje siebie.
Pamiętam spotkanie sprzed trzech lat w tamtym barze. Dufo był wtedy wielki jak niedźwiedź. Opowiadał, że na mecze zaczął chodzić razem z ojcem jako dzieciak. Lechię pokochał, gdy miał zaledwie osiem lat. Na stadionie odnalazł wszystko, co w życiu ważne. - Ta atmosfera przeżarła mnie do głębi - wspominał wtedy. - W latach 80. po strajkach w stoczni poczułem, że kibicowanie daje wolność. My rzucaliśmy ludziom jej namiastkę, promowaliśmy ją. Pamiętam, na mecz do Poznania pojechało nas 12 tysięcy. Wszyscy krzyczeli ,Solidarność!!!", a jak wyszła na stadion orkiestra milicyjna, to podniósł się ryk: Do roboty! Do roboty! Po części dzięki nam, kibicom ,Solidarność" w Gdańsku nie zginęła. To były złote czasy Lechii. Ale już minęły. Co to jest wolność, pytasz? To coś, co można z siebie wykrzyczeć. Coś, co sprawia, że człowiek się nie boi. Wtedy na ulicach ludzie bali się mówić o wolności, ale na trybunach nie.

Trzy lata później w tym samym pubie: Dufo wita się ze mną, a ja pytam, czy... przyjdzie Dufo? Nie poznaję go. Jest połową dawnego niedźwiedzia. Jeszcze o tym nie wie, ale za cztery miesiące nie będzie go już na tym świecie.
Mówi tak: - Kiedyś dziewczyny pytały mnie: Tadeusz, czemu dla ciebie Lechia jest najważniejsza? Co ci ta Lechia dała? A ja odpowiadam, że poznałem dzięki niej świetnych ludzi. I jesteśmy razem na śmierć i życie.
We wtorek jego najwięksi przyjaciele przyszli w to samo miejsce, gdzie spotkaliśmy się latem.
- Pamiętam wieczór sprzed trzech tygodni - wspomina Wierzba. - Dufo w szpitalu, a my w pubie. Było nas z trzydziestu. Bardzo nam go brakowało, więc wysłaliśmy mu smsy z pozdrowieniami. I nagle zaczynają szaleć komórki, wszystkich po kolei. To Dufo dziękował za pozdrowienia każdemu z nas, osobno. A był wtedy już bardzo słaby.

Te ostatnie smsy od Dufa ze szpitala wielu z jego kumpli zachowa na długo w telefonach. Teraz odgrzebują w komórkach stare wiadomości. Czytają jeden przez drugiego:
,Niekoniecznie przyjaciele z kimś być ciałem muszą. Najważniejsze, by byli... By byli z Tobą duszą! Z Bogiem!"
- Tadeusza znali wszyscy w Gdańsku - mówią. - Znali go kibice w całej Polsce. To był ktoś. Wszyscy wiedzieli kim był Wolf, Kaczor, Grabarz - ale o nich mówiło się dopiero po śmierci. Tadeusz stał się legendą za życia. Bardziej był znany w Polsce niż piłkarze Lechii. Bo Dufo to była twarz Lechii.
"Czuję się gorzej. Będę zaraz nakłuwany drugim drenem w górne płuco, żeby ściągnąć powietrze, którego więcej się zebrało. Jeśli to nie pomoże, czeka mnie operacja. Ale na dziś nie jest najgorzej. Na razie widmo operacji jest zażegnane, bo ten dren, który mi zaraz wkłują powinien załatwić sprawę. Zapanował umiarkowany optymizm! Ale jeszcze daleka droga do wyleczenia."
Andrzej, brat Dufa: - Już od młodych lat przechodził różne zakręty życiowe. Błędy, który popełnił i które ciążyły mu, starał się naprawić, tym samym dając świadectwo swojej przemiany. Myślę, że winy udało mu się odpokutować. Przez łaskę cierpienia, której doświadczył w szpitalu, przez modlitwę za swoich nieprzyjaciół. Był odważny, niczego się nie bał. Żył intensywnie, jakby wiedział, że czasu ma niewiele.
Siwy: - Chodziłem na Lechię przez 10 lat od 14 roku życia. Kiedy Lechia zdobyła Puchar Polski przestałem. Minęło 8 lat. Spotkałem Tadka na ulicy. "Siwy, wracaj na Lechię!" - on do mnie. Jak to mówię, to mi ciarki przechodzą po plecach... Wróciłem i dzięki temu spotkałem tam wszystkich moich najlepszych przyjaciół. Jesteśmy jak rodzina.
"Dziś niepomyślne wieści. Zrobili rtg płuc. Wyszło, że jest duże ognisko zapalne, do którego nie da rady dojść. Czeka mnie operacja! O tyle dobrze, że nie jest to nowotworowe..."
Wierzba: - Tego dnia, gdy zmarł, dostałem kilkadziesiąt smsów. Dzwonili ludzie z Austrii, Irlandii, Anglii... Wciąż spoglądam na telefon i nie mogę przyzwyczaić się, że nie przychodzą smsy od niego. Umówiliśmy się, że nigdy nie wykasujemy numeru telefonu Tadeusza. Chociaż wiadomo, że on nigdy nie zadzwoni.
,Damy radę, ale musimy trwać w gorliwej modlitwie! A wtedy Bóg nas wysłucha. Miłej, radosnej nocki! Jeszcze niejedno przed nami!"
Wierzba: - Był bohaterem ludowym. Wszyscy go znali, a on zachowywał się tak, jakby był przyjacielem wszystkich. Nawet w szpitalu, wciąż na bieżąco w polityce, żył sprawami Lechii. Do tego stopnia, że na meczu z Ruchem na Śląsku dyktował nam, jak mamy wieszać flagi, żeby były widoczne w telewizji. Nie wypaliło tak, jak chciał i kiedy odwiedziłem go w szpitalu aż kipiał, jak mogliśmy tak spartaczyć sprawę! Cały jego świat kręcił się wokół Lechii.
Był bardzo otwarty. Dla niego nie było różnicy, czy to jest poważany kibic, czy zwykły dzieciak, który wyrwał się z domu, bo chciał zobaczyć Lechię. W jego obecności każdy czuł się kimś ważnym.

Bogusław Duffek, ojciec Tadeusza: - Człowiek silnej wiary. Stałem na gruncie jego optymizmu. Małego chłopca prowadzałem na stadion Lechii, w niedzielę odprowadzę go na cmentarz...
"Teraz przechodzę kryzys. Źle się czuję, ale wierzę, że wszystko będzie OK. Płyty "Zakazane piosenki" i ręcznika z napisem "Solidarność" nie kupuj, bo zrobił to mój tato."
- Zacznijmy od tego, jak to się zaczęło. Bo to jest ewenement graniczący z cudem - mówił Dufo w czerwcu. - Pamiętam jak Lechia spadła do szóstej ligi. To był czas, gdy w klubie nie mieliśmy na nic, ani na wodę, ani na prąd. Nie było na piłki ani na buty do gry. My to wszystko wzięliśmy w swoje ręce, po raz pierwszy w historii klubu, bo nie mogliśmy się z tym pogodzić. Nie mogliśmy tego przełknąć, że wielu działaczy, którzy gdzieś wypływają na tym, że byli działaczami Lechii zostawili klub w takiej biedzie. A Lechia to tradycje. Były trzy bastiony ,Solidarności" w Gdańsku: stocznia, Brygida i stadion Lechii Gdańsk. Lechia to też styl bycia, zasady, kodeks honorowy, wychowanie. Rodzina i przyjaźń. Nasz udział w walkę o wolność docenił sam Lech Wałęsa.
"Jestem po operacji. Bardzo źle to wszystko zniosłem. Najgorszy koszmar, jak dotąd, przeżyłem. Jestem strasznie mocno pocięty. Na plecach po lewej stronie tak, że nie mogę się ruszać. Cały sparaliżowany. Nie chodzę. Jestem przykuty do łóżka. Poleżę dwa, trzy tygodnie, żeby w miarę dojść do siebie. Przeżywam okropny ból, takiego nie znałem. Jadę na morfinie. Walczę!"
- Był nieformalnym przywódcą Lechii - mówią jeden przez drugiego. - Nikt tego nigdy nie powiedział, a każdy wiedział, że tak jest. Ale był też legendą, o której opowiadali sobie chłopaki na dzielnicach.
- Pamiętam - wtrąca Wierzba - jak kiedyś uspokajaliśmy w pubie kilku takich. Powoływali się na Lechię. Zapytałem, a kogo znacie na Lechii? A oni, że Dufa. Wybuchnęliśmy śmiechem. Powoływali się na Dufa, nie wiedząc do kogo mówią. A Dufo stał obok...
"Kochany, jestem cały obolały po zabiegu, dosłownie nie mogę się ruszać. Jeśli możesz, to weź jeszcze korki, rozmiar 42 dla Szczepińskiego. Taki podał mi rozmiar buta..." - do Bombla tuż po operacji.

14 października napisał, że wychodzi ze szpitala. Zmarł tydzień później.
Jeden z ostatnich smsów do brata: "Nie martw się, kochany. Doceniam twoją wrażliwość. I jest ona dla mnie ucieczką od smutnych myśli, od trudnych chwil dnia powszedniego, jakie przyszło mi przeżywać. Reszta poza Bogiem i tatą nie istnieje. Muszę pojechać do Częstochowy, gdzie w głębokiej kontemplacji będę błagać Matkę Boską o dar wyzdrowienia i przeżycia. Musimy wziąć się za siebie, bo wierzę, że Bóg ma w stosunku do nas jakieś plany".
- Młody Parasol: - Dzień po śmierci Dufa. Lechia grała w Jaworznie. Kibice Jaworzna wywiesili transparent na jego cześć, ustawili się w znak krzyża i odpalili racę. W szpitalu odwiedzili go kibice z wrogiego nam klubu - Legia Warszawa. Zostawili mu koszulkę w barwach ich drużyny z napisem - "Dufo".
Ojciec Tadeusza: - Był też na tej koszulce numer...
- Jaki numer? - pytam.
- Zdaje się, że... jeden.

Gabriela Pewińska - Dziennik Bałtycki


Wspomnienie Romka Zielinskiego:
Cytat:
Kiedy Go poznałem chłopak był ledwo pełnoletni, czy też właśnie miał obchodzić osiemnastkę. Ale wśród lechistów miał posłuch jak mało kto, a to dlatego, że w swoim krótkim jeszcze życiorysie zdążył już sporo nabroić. Poważał go nawet Wolf, człowiek którego bali się najwięksi trójmiejscy mafiosi.
Z Dufkiem szybciutko się polubiliśmy, bo na wiele spraw mieliśmy podobne spojrzenie. Zwłaszcza te związane z polityką. A była to końcówka lat osiemdziesiątych, kiedy wszystko było czarno – białe. Czy raczej komunistyczno – antykomunistyczne.
Razem imprezowaliśmy, razem zaliczyliśmy kilkadziesiąt meczów tak Śląska jak i Lechii, razem jeździliśmy na polityczne hece. To Dufo na nie zapraszał, bowiem przez moment...

obił się o Wałęsę, który zlecał Mu co trudniejsze zadania. Do tych zadań ściągał także nas z Wrocławia.
Losy Dufa związały się z księdzem Jankowskim, który bardzo mu pomógł w czasach dla całej Jego rodziny bardzo trudnych. Potem role się odwróciły, to Dufek i Jego ojciec pomagali Jankowskiemu. Ostatnio Dufo często mówił o Bogu. Wymodlił się o zdrowie swojego brata, Andrzeja, gdy ten miał wypadek i był bliski śmierci.
Wcześniej był jednym z ciągnących wózek p.t. „Lechia Gdańsk”. W kilku postanowili reaktywować potęgę klubu na bazie A-klasowej drużyny. Czy mu się to udało? Możecie ocenić sami.
Dufo kochał Wrocław, czemu dał dowód podczas jednego z meczów tuż po tym, jak się poznaliśmy. W Gdańsku kilka osób za kibicami Śląska specjalnie nie przepadało. Podczas meczu Lechia – Śląsk korzystając z nieobecności w młynie biało – zielonych „opcji wrocławskiej” chcieli wzniecić okrzyk zniesławiający nasz klub. Trzeba było widzieć wówczas Dufka, gdy coś tam dotarło do jego uszu. Ze swoją potężną wagą pobiegł na miejsce „przestępstwa” niczym nosorożec tratując wszystko, co było po drodze. Wpadł w środek zamieszania, wyłapał winnych i od tej pory nie było takich, którzy chcieliby powiedzieć coś złego na nasz klub. Co więcej, ponieważ był ogólnie lubiany i miał wrodzoną łatwość przekonywania do swoich racji, a otoczony był przez kilku sobie podobnych, więc szybko w Gdańsku Śląsk z klubu, dość lubianego, stał się klubem – bratem.Od 1988 roku na linii naszych dwóch miast układy są wręcz modelowe.
Dla mnie Dufo na zawsze pozostanie w pamięci w paru śmiesznych sytuacjach. Jak przeprasza z kwiatami całując w rękę znaną na placu Grunwaldzkim meliniarkę za zrzucenie ze schodów jej szafy. To znów, jak paraduje dumny w za małym zielono – biało – czerwonym sweterku Śląska („nie wypada, żebym go nie nosił, bo to prezent” – problem polegał na tym, że dający ów obcisły sweterek ważył 55 kilo, a Dufek coś pod setkę). Inny obraz z pamięci przypomina jak Dufek siedzący pod ścianą u Pociska (tam nie było krzeseł), zastanawiał się jak wytłumaczyć ojcu, dlaczego po wyjściu z domu ze śmieciami wrócił po tygodniu. Z Wrocławia. Albo gdy witał nas na dworcu z Makaronem i śp. Grabarzem dzień przed którymś z kolei meczów Lechia – Śląsk, gdy się licytowali w ilości zakupionych dla nas trunków.
Ostatni raz spotkaliśmy się 4 września. Po meczu Śląska w Gdańsku pojechałem do Niego do szpitala. Pielęgniarka była załamana, bo do izolatki nie wolno było wchodzić nikomu. A tu ekipka z Wrocławia, na dodatek dość luzacka.
- Szykujcie się na rewanż, przyjedziemy do Wrocławia, będzie wesoło – żartował wówczas.
Potem tylko rozmawialiśmy telefonicznie. Ostatniego esemesa dostałem od niego 14 października:
- Romek, wychodzę ze szpitala w poniedziałek, będzie dobrze – napisał.
Tydzień później zmarł. Jakby symbolicznie dowiedziałem się o tym wychodząc ze stadionu ŁKS-u. Kiedyś u mnie na chacie koczował wraz z kolesiem – kibicem tegoż klubu.
Dufek w ostatnia swoją podróż wyruszy w niedzielę. Po meczu Lechia – Świt Nowy Dwór.
Tadziu, Wrocław płacze po Tobie!
Roman Zieliński

SLASK & LECHIA FOREVER
najdluzsza przyjaźń w Polsce
najlepsza na świecie


I jeszcze troche fotek:
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dino
Gość






PostWysłany: Nie 20:37, 22 Kwi 2007    Temat postu:

z meczu Legia-Korona
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wojo33
Gość






PostWysłany: Wto 17:40, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Obleśne!!!!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
:)
Gość






PostWysłany: Sob 15:32, 12 Maj 2007    Temat postu:

<html>
<table border=1 width=100000000000000 height=100000000000 bgcolor=orange><tr></tr></table></html>
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strug Tyczyn Strona Główna -> Kibice Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin